Kadyks – najstarsze miasto w zachodniej Europie semestr zimowy – 2021/2022

Studiuję Pedagogikę Wczesnej Edukacji na Uniwersytecie Gdańskim. W ramach programu Erasmus+ udało mi się pojechać do południowej części słonecznej Hiszpanii, czyli Andaluzji. Dojazd tam z Gdańska nie jest zbyt łatwy, ponieważ nie ma bezpośrednich lotów do Kadyksu. Najrozsądniej jest udać się tam bezpośrednim lotem z Krakowa do Sewilli i dojechać pociągiem do Kadyksu lub z Warszawy z przesiadką w Barcelonie do Jerez de la Frontera, które jest oddalone pół godziny drogi od Kadyksu. Miasto jest cudowne. Już po wjeździe do niego czuć orientalny klimat. Budynki są białe, wszędzie słychać gwarne rozmowy i wesołe śmiechy oraz czuć zapach oceanu.

Studiowałam na Universidad de Cadiz. Mój wydział znajdował się w Puerto Real, który od samego Kadyksu oddzielony jest o 11 kilometrów. Pomiędzy miejscowościami bardzo często kursują pociągi i autobusy, więc dojazd jest łatwy. Moje mieszkanie znajdowało się 20 minut spacerem brzegiem oceanu od wydziału w Puerto Real. Po zajęciach uczęszczałam na kurs z języka hiszpańskiego, na który dojeżdżałam autobusem na wydział w centrum Kadyksu. Większość moich zajęć odbywała się w języku angielskim. Dwa były prowadzone w 50% po angielsku i w 50% po hiszpańsku. Jestem bardzo zadowolona z zajęć. Wszystkie były prowadzone w bardzo interesujący sposób. Wykładowcy byli bardzo serdeczni i cierpliwi. Mogłam zgłosić się do nich z każdą wątpliwością lub problemem. Zajęcia na Uniwersytecie wspominam w najlepszy możliwy sposób. Jeden z wykładowców poinformował mnie, że na Uniwersytecie znajduje się grupa wsparcia dla studentów z wymiany zagranicznej – miejscowi studenci oprowadzają po kampusie oraz mieście. Ja jednak się na to nie zdecydowałam, ponieważ otrzymałam już wcześniej podobne wsparcie od mojej koordynatora.

Natle całej Hiszpanii Andaluzja ma stosunkowo niskie ceny. Kupując w dużych supermarketach można dużo zaoszczędzić. Ceny są podobne do tych w Polsce. Bardzo podobało mi się to, że praktycznie na każdym kroku można kupić świeżo wyciskany sok pomarańczowy. W dużych marketach, jak Mercadona, są maszyny dzięki którym można samemu wycisnąć sok do butelki i go kupić. Warto również udać się na stołówkę uniwersytecką. Praktycznie każdy wydział posiada własną. Ceny są bardzo korzystne, a dodatkowo można nabyć kartę na dziesięć posiłków, co dodatkowo obniża cenę.

Uważam, że dla studenta najbardziej kosztowny jest transport. W autobusach nie ma biletów ulgowych i nie można kupić biletów miesięcznych. Najbardziej opłacalne jest wyrobienie sobie „zielonej karty autobusowej”. Daje ona drobną zniżkę. Dla mnie strzałem w dziesiątkę było zaopatrzenie się w rower. Używane rowery na pchlim targu oraz w ogłoszeniach online można nabyć już od 20 euro. Kadyks jest stosunkowo niewielki, więc na rowerze można dostać się wszędzie.

Najbardziej podoba mi się to, że zauważyłam u siebie dużą poprawę zdolności językowych. Mówienie w języku angielskim przychodzi mi z większą łatwością i nie przykładam już tak dużej uwagi do popełnianych błędów, lecz staram się mówić. Zauważyłam, że mimo błędów każdy mnie rozumie i w razie problemu podpowie. Podobnie jest z językiem hiszpańskim. Gdy wybierałam się do Kadyksu mój hiszpański nie był zbyt dobry. Dodatkowo wybierałam przedmioty w języku angielskim i to na tym języku planowałam się skupić. Jednak dzięki „rzuceniu się na głęboką wodę” byłam zmuszona używać często tego języka. Również bardzo pomógł mi kurs języka hiszpańskiego zaoferowany przez Uniwersytet w Kadyksie. Warto wspomnieć, że za zaliczenie kursu można było otrzymać 7 punktów ECTS. Po powrocie do Polski o wiele łatwiej jest mi rozumieć czytane książki i oglądane filmy w języku angielskim i hiszpańskim. Raz w tygodniu staram się dzwonić do moich znajomych, poznanych na wyjeździe, żeby przećwiczyć umiejętności językowe.

Kadyks nazywany jest „miastem, które się uśmiecha” nie bez przyczyny. Ocean, plaża, palmy… Ludzie są tam bardzo serdeczni, praktycznie każdego dnia świeci słońce oraz można zjeść dużo smacznych rzeczy. Uważam, że jest to idealne miejsce do spędzenia semestru lub dwóch w ramach programu Erasmus+. Warto zaznaczyć, że ESN w Kadyksie organizuje niesamowite wycieczki po całej Hiszpanii, które odbywają się w weekendy lub inne dni wolne. Udało mi się zwiedzić Gibraltar, południe Portugalii (z Kadyksu do Portugalii dojeżdża się w dwie i pół godziny!) oraz całą Andaluzję… Są to niezapomniane wspomnienia.

Jadąc na wymianę najbardziej bałam się samotności. Nikt z moich znajomych nie zdecydował się pojechać ze mną i przerażała mnie wizja bycia zagubioną i bez wsparcia. Stało się jednak całkowicie odwrotnie. Już pierwszego dnia na plaży poznałam moich pierwszych znajomych, którzy podeszli do mnie z zapytaniem o chusteczki. Następnie oprowadzili mnie po mieście i pomogli się zaaklimatyzować. Na kursie języka hiszpańskiego poznałam paru znajomych z Polski, więc nie brakowało mi także rodzimego języka. Jestem pewna, że podczas projektu Erasmus poznałam przyjaciół na całe życie.

Po miesiącu od powrotu z Hiszpanii mogę stwierdzić, że widzę w sobie spore zmiany. Hiszpańska serdeczność i gościnność pozytywnie na mnie wpłynęły. Patrzę na świat bardziej uśmiechnięta i otwarta. Hiszpańska przygoda rozbudziła we mnie chęć przygody i rozwijania się. Poznałam tam wielu wspaniałych ludzi z całego świata z którymi nadal utrzymuję kontakt. Na Uniwersytecie poznałam bliską przyjaciółkę. Aktualnie planuję odwiedzić ją w jej rodzinnym kraju za trzy miesiące.

 

Pokaż rejestr zmian

Data publikacji: środa, 11. Maj 2022 - 14:01; osoba wprowadzająca: Karolina Żuk-Wieczorkiewicz Ostatnia zmiana: środa, 11. Maj 2022 - 14:24; osoba wprowadzająca: Karolina Żuk-Wieczorkiewicz