Non omnis moriar. Pożegnanie prof. Tadeusza Dmochowskiego
- Śmierć zawsze nadchodzi za szybko, nigdy w porę. Stoimy dziś, wobec jej potęgi, bezradni. To, co możemy zrobić i co robić będziemy - to pielęgnować pamięć o Tadeuszu – dziekanie Wydziału Nauk Społecznych, nauczycielu, wykładowcy, o naszym przyjacielu - powiedział Rektor prof. dr hab. Piotr Stepnowski podczas pogrzebu prof. dra hab. Tadeusza Dmochowskiego. 23 marca rodzina, przyjaciele i społeczność akademicka pożegnali zmarłego.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą świętą w Kościele św. Antoniego Padewskiego w Gdańsku. O oprawę muzyczną pożegnania zadbał Akademicki Chór Uniwersytetu Gdańskiego. W ostatniej drodze towarzyszyły zmarłemu: poczet sztandarowy UG reprezentowany przez Parlament Studentów UG i poczet sztandarowy NSZZ "Solidarności" UG.
Dziekan Wydziału Nauk Społecznych został pochowany na Cmentarzu Garnizonowym, gdzie przemową pożegnali go m.in. Rektor UG prof. dr hab. Piotr Stepnowski; Dyrektor Towarzystwa Nauk Politycznych dr hab. Arkadiusz Żukowski, prof. UWM oraz Dyrektor Instytutu Politologii UG dr hab. Jarosław Nocoń, prof. UG.
- Świętej Pamięci profesor Tadeusz Dmochowski, dla wielu z nas po prostu Tadeusz, postać wielowymiarowa, barwna, urocza, ale nade wszystko, tak po prostu, dobry człowiek. Tak go najczęściej opisujemy wciąż nie dowierzając, że tak nagle odszedł – po prostu dobry człowiek - powiedział prof. Piotr Stepnowski.
- Tak jak Rektor powiedział. Tadeuszu - byłeś dobrym, a nawet znakomitym człowiekiem. Miałeś wiele przymiotów znakomitego humanisty - pożegnał dziekana WNS prof. Arkadiusz Żukowski.
- Mógłbym mówić o setkach jego zasług, ale najbardziej pamiętam Tadeusza jako człowieka wielowymiarowego. Był niezwykle empatyczny, uczulony na krzywdę najsłabszych. Nie omijał przygód na szlaku życia, a jednocześnie był skłonny do zadumy i refleksji egzystencjalnej. Zgodnie z łacińskim powiedzeniem non omnis moriar - Tadeusz pozostanie z nami - wspominał przyjaciela prof. Jarosław Nocoń.
Po przemówieniach rodzina prof. Tadeusza Dmochowskiego podziękowała wszystkim za przybycie. Zebrani złożyli pod urną kwiaty i znicze.
fot. i tekst Marcel Jakubowski/ Zespół Prasowy UG